BEZPIECZEŃSTWO




Przeprowadzając się do Polski, jechałam przede wszystkim do UE – przestrzeni, gdzie granice pomiędzy krajami są prawie przezroczyste, a nawet można pomyśleć, że nie istnieją. W Unii nie ma granic, natomiast granica jest obecna w dokumentach. Od posiadanych papierów (paszport, wiza, karta pobytu i inne) zależy poczucie bezpieczeństwa. Może ono być zachwiane w zasadzie przy każdej konfiguracji dokumentów, jeśli nie masz przywileju bycia prawdziwą obywatelką jednego z krajów Unii. Otwarta granica Unii Europejskiej zamyka się przed osobami posiadającymi niechciane paszporty. Przekroczenie niewidocznej granicy może być powodem do spędzenia dnia na komisariacie. Taka sytuacja przydarzyła mi się w roku 2012 kiedy wraz z ówczesnym partnerem zdecydowałam się pojechać na Biennale w Berlinie, mając przy sobie pozytywną decyzję dotyczącą pozwolenia na pobyt czasowy w Polsce, ale nie mając jeszcze gotowej karty pobytu. Okoliczności zbiegły się tak, że był to czas Euro 2012, kiedy Niemcy obawiali się możliwości zwiększenia liczby osób migrujących z Ukrainy. Trafiliśmy na kontrolę paszportową, po czym spędziłam dzień na komisariacie i zostałam deportowana do Polski, a mój partner, obywatel Unii, był namawiany przez policjantów do kontynuowania podróży.